Książka Marshy Linehan pt: " Życie warte przeżycia " jest opowieścią jej samej o tym jak wydostała się z piekła i jak dzięki złożonej sobie przysiędze o pomocy innym ludziom stworzyła terapię obecnie znaną jako DBT - Terapia dialektyczno- behawioralna, najskuteczniejsza terapia dla osób z myślami samobójczymi.
To zdecydowanie nie jest książka dla każdego- zawiera szczególnie w pierwszej części być może trudne dla niektórych osób opisy zachowań autodestrukcyjnych autorki z jej ponad dwuletniego pobytu w szpitalu psychiatrycznym.
Ostatnio coraz więcej widzę w gabinecie młodych osób z rozpoznaną depresją i kilkoma próbami samobójczymi, pobytami w szpitalach , autoagresją kilka razy w tygodniu.. To co się dzieje nie prowadzi nas w dobrym kierunku ! Tymczasem niedaleko mnie bo w Konstancinie pod Warszawą zamykany jest kolejny oddział psychiatryczny dla dzieci i młodzieży z powodu braku kadry.. Czy naprawdę widzimy to w jakim kierunku zmierzamy? Czy jesteśmy tego świadomi ? Nie tak dawno publikowałam na swoich social mediach raport, z którego wynikało, że rocznie więcej osób ginie z powodu popełnienia samobójstwa niż w wypadkach samochodowych , wstrząsające prawda ?
Dlatego zachęcam do przeczytania tej książki WSZYSTKICH tych, którzy pracują w zawodach pomocowych- psycholodzy, pedagodzy, nauczyciele, ratownicy medyczni, psychiatrzy, pielęgniarki i wreszcie rodzice.. Tak , rodzice dzieci, które za pare lat dojrzeją, staną się nastolatkami, a ich świat wywróci się do góry nogami- nie tak jak nasz te 20 lat temu tylko dużo bardziej drastycznie ! Pamietajmy, że żyjemy w zmieniającym się świecie , my nie jesteśmy tacy jak nasi rodzice gdy mieli 20-30-40 lat i również nasze dzieci nie są takie jak my w wieku nastoletnim.
Ten wpis to nie będzie stricte recenzja książki , to będzie apel do wszystkich tych, którzy po drodze mogą mieć wpływ na to ile rocznie osób targnie się na swoje życie. Czuję w sobie ogromną niezgodę na to co się dzieje i jak pędzimy , nie zauważając tego co nam ulatuje... chwila, radość, uśmiech, życie. Co musi się jeszcze wydarzyć, żebyśmy się zatrzymali i zaczęli żyć inaczej ?
Marsha w tej książce uczy nas- specjalistów - jak pracować z osobami, które mają myśli i tendencje samobójcze, które nie chcą żyć i nie lubią życia takiego jak teraz.
Marsha uczy nas również jak rozmawiać, jak negocjować i walczyć o jeszcze jeden dzień przy życiu, jak wraz z pacjentem stworzyć życie które warto przeżyć...
To co na stałe zagościło w moim sercu po przeczytaniu tej książki to cytat : " Pacjenci to tulipany , które usiłują być różami i nie tylko nic z tego nie wychodzi, ale dodatkowo źle to na nich działa. Jeśli jesteś tulipanem , nie próbuj być różą. Poszukaj sobie miejsca gdzie rosną inne tulipany. " Ten fragment mówi o RADYKALNEJ AKCEPTACJI, której musimy się nauczyć by żyć, nie zmuszać się do zmian na siłę, kiedy czujemy że jest nam źle. Zaakceptować to jacy jesteśmy i najlepiej jak potrafimy wykorzystać swoje zalety.
Ta książka to również towarzyszenie autorce w jej podróży wgłąb siebie , odnalezienie tego co ją trzymało przy życiu w najtrudniejszych chwilach. Książka pełna inspiracji i motywacji, że tak, da się wyjść z piekła i pokonać własne negatywne myśli , które mówią nam, że jesteśmy niepotrzebni i lepiej będzie na tym świecie bez nas. Nie jesteśmy naszymi myślami, one miną, a czy my nauczymy się je ignorować ? Mamy na to wpływ.
"Nie można poprzez myślenie nauczyć się nowych zachowań. To poprzez nowe zachowania można nauczyć się nowego myślenia " - akceptujmy siebie i zrezygnujmy z robienia tego co nam nie służy.
Mam nadzieję, że udało mi się Was zachęcić do tej pozycji, bez dokładnego opisywania co jest w środku, książka ma około 350 stron, poświęćcie weekend, przeczytajcie, a możecie uratować dzięki umiejętnościom i wiedzy, którą nabędziecie wiele istnień.