Sędzia Anna Maria Wesołowska !

Witajcie ! 
Przychodzę dzisiaj do Was z książką, która naprawdę mnie zaskoczyła ! 



"Nie kłóćcie się. Jak pomóc dziecku, kiedy rodzice się kłócą" to rozmowa, dialog między dwiema kobietami - Sędzią Anną Marią Wesołowską i Agnieszką Wojciechowską , dialog nie tylko o tym jak wspierać dzieci w sytuacji rozwodowej, ale wartościowe treści również o tym co się dzieje przed rozwodem.. dlaczego gubimy się w małżeństwie , dlaczego oddalamy się od siebie, dlaczego przestajemy rozmawiać...


Pracując z kobietami czy mężczyznami z rozpoznaną depresją zauważam, że często za depresją stoją również trudności relacyjne w związku czy małżeństwie, pacjenci uskarżają się na podobne kwestie :
- przestaliśmy ze sobą rozmawiać
-siedzimy obok siebie na kanapie, ale każde z nas w telefonie 
- nie dogadujemy się z podziałem obowiązków, mam wrażenie, że jestem ze wszystkim sam/a
- nie ma między nami intymności, bliskości, 
- żona/ mąż według mnie źle zajmuje się dziećmi
- często popija 
- bierze dodatkowe godziny w pracy 
I wiele innych... o tym dlaczego tak się dzieje jest ta książka, jak się okazuje w gabinecie psychologa jak i w Sądzie ( z tego co mówiła Sędzia Anna Maria Wesołowska w tym dialogu) pacjenci/ klienci zgłaszają podobne trudności. Jak nie uda im się tego naprawić w gabinecie  to parę lat później na sali sądowej, a między nimi jeszcze większa przepaść. 


Czytając spisaną rozmowę autorek możemy wiele spraw sobie przemyśleć, podejść do nich na spokojnie, w zaciszu domowym, zastanowić się jak jest u nas, z jakimi przekonaniami weszliśmy w obecny związek, jak rozwiązujemy kryzysy, czy lubimy ze sobą rozmawiać ? Miałam wiele chwil  "zawieszenia" podczas czytania tej książki , zastanawiałam się nad tym co właśnie przeczytałam oraz rozmyślałam jak można inaczej. 


Biorąc pod uwagę, że obecnie w Polsce co trzecie małżeństwo się rozwodzi to uważam, że warto sięgać po takie pozycję, póki jeszcze w swoich relacjach możemy coś naprawić, skorygować, póki nie jest za późno. Dodatkowo książka jest ogromną wartością dla osób, które mają dzieci bo pokazuje jak wspierać i maluchy i nastolatki w różnych kryzysach , nie tylko tych około rozwodowych. 
Osoby, które pracują z dziećmi jako pedagodzy, przedszkolanki, nauczyciele czy psycholodzy dostaną też dużo pomocnych informacji na co zwracać uwagę w zachowaniu dziecka, a także jak pomóc mu na "tu i teraz", jest to również cenne źródło powtórki z psychologii rozwojowej- a tego nigdy dość. 
Aczkolwiek nie chce Was przerazić! to nie jest psychologiczna, trudna książka o neurobiologii i rozwoju- spokojnie! To swobodna, napisana przystępnym językiem, z elementami humorystycznymi rozmowa dwóch kobiet, które też mają swoje trudne doświadczenia i się z nimi dzielą. 



"Nie wiemy, albo nie chcemy wiedzieć, że drażliwość , trudności ze snem u maluszka, obgryzanie  paznokci u przedszkolaka, obniżone poczucie własnej wartości, lękliwość czy agresja u nastolatka- to nie kolejne etapy, tylko konsekwencje napiętej atmosfery w domu."- już rozumiecie o czym mówię ? :)


 




Jest w książce jeden cudowny wierszy, który skradł moje serce, zapisałam sobie go i mam zamiar dalej go przekazywać. Sama żałuje, że nie znałam go wcześniej! 
Naprawdę książka wnosi dużo cennych informacji i warto poświęcić kilka wieczorów na zapoznanie się z nią, dawno nie czytałam książki w firmie wywiadu/ rozmowy i zapomniałam już jakie to jest przyjemne! 


Na koniec - dwa pytania do Was
- dlaczego ludzie się pobierają ? 

( tak, macie rację, zazwyczaj dlatego, że się kochają)

- a dlaczego się rozwodzą ? 




Dajcie znać ! 
Pozdrawiam ciepło, 
Martyna 





Żyję, ale czy jestem żywa ?

Autorka książki- Kinga Roszczyniała- pracuje jako terapeutka w ujęciu holistycznym z ciałem , duchem i umysłem. Przekonuje, że po przeczytaniu tej książki nic już nie będzie takie samo- będzie lepsze, wszystko dookoła się zmieni.


Ciekawa jestem jak to będzie u Was po przeczytaniu tej książki i jak się poczujecie ?
Pozycja lekko napisana, przystępnym językiem, szybko się czyta bo to zaledwie 155 stron, ale nie o to przecież chodzi żeby zarzucać nas treściami- według mnie autorka podeszła do przedstawienia swojej wizji życia bardzo konkretnie, zmieściła się na niecałych 200 stronach, ale nie zabrakło w tej książce różnych ciekawych przykładów, porównań, uzasadnień dlaczego lepiej tak , a nie inaczej, ale co najważniejsze dla mnie nie zabrakło ćwiczeń! Ta książka to workbook , w którym jest miejsce na pracę własną- niezwykle cenną.


Sama czytając książkę zatrzymywałam się i zastanawiałam nad tym co czytam, przetwarzałam informacje, analizowałam jak to było u mnie, odpowiadałam na pytania zadawane przez autorkę- książka skłania do refleksji i to jest w niej piękne.


To nie jest tak, że otworzycie, przeczytacie i zamkniecie- te przemyślenia i refleksje, które was zatrzymają w trakcie lektury pozostaną w Was na dłużej, zostawią pewien ślad po sobie, zasieją ziarno, które z czasem może kiełkować, dawno po skończeniu książki. 


Cytuję: " Zabieram Cię w podróż- do życia, bo ani Ty, ani ja nie jesteśmy tutaj przez przypadek czy za karę. Nie żyjesz tylko dlatego, aby przetrwać życie. Żyjesz po to, aby żyć, aby być i pozostać żywą. Jeśli do tej pory Twoje życie nie było żywe, to obiecuję. że po tej lekturze wszystko się zmieni. Nabierze barw, kolorów, sensu, a może nawet odnajdziesz swoją pasję i będzie Cię to uskrzydlać."
Ten fragment książki pozwoliłam sobie zacytować, ponieważ najlepiej oddaje kwintesencję książki- co znaczy żyć ? Czy to tylko nie-bycie- martwym, czy coś jeszcze ? Jak pozostać żywą skoro ja żyję ? Życie to tylko pięć liter, a  tak wiele dla każdego z nas może oznaczać- czy zastanawiałaś się kiedyś co znaczy dla Ciebie ?  Tak, zatrzymaj się, oddaj się tej refleksji, zwolnij, poczuj, zobacz, doświadcz, zastanów się.. Czy już wiesz czym jest dla Ciebie ŻYCIE ? 


Umniejszyła bym tej książce, gdybym nie wspomniała o cudownej pracy, którą możesz wykonać sama ze sobą nad swoimi kluczowymi przekonaniami- o sobie, innych, świecie. Niezwykle cenna część warsztatowo- ćwiczeniowa w tej książce, która może pomóc Ci uświadomić sobie jakie masz przekonania, a następnie troszkę je ruszyć, podważyć, "rozbujać"- może nie od razu zmienić.  Bądź dla siebie wyrozumiała, nie wszystko od razu, samo to, że poddasz swoje przekonania wątpliwościom to już sukces! Ćwiczenia z przekonaniami i rozpoznawaniem w sobie emocji będą niezwykle przydatne dla osób w stanach depresyjnych lub zmagających się z obniżeniem nastroju, lękiem, smutkiem- aczkolwiek skorzystają z tych ćwiczeń również osoby, które aktualnie nie doświadczają takich stanów. 


Jest to najnowsza pozycja wydana przez Wydawnictwo Sensus- ciekawi mnie czy już wpadła w Wasze ręce ? Dajcie znać w komentarzach 😊


Miłego dnia, 

Martyna 

Co w pamiętniku opisze młody psychiatra ?




" Pasjonujące, przejmujące zapiski młodego psychiatry ze stażu w Harvard Medical School. 
Dramatyczne, pełne emocji, ale podane z humorem historie z oddziału psychiatrycznego. Portrety pacjentów i opisy intrygujących przypadków" czytamy na odwrocie książki- czy na pewno  jest tak jak piszą ? Postanowiłam to sprawdzić .  




W miniony weekend wpadła mi w ręce książka Adama Stern'a " Z pamiętnika młodego psychiatry" wydana przez wydawnictwo Insignis. 

Rzadko mi się zdarza aby czytać książki "jednym tchem", a z tą tak było. 
Bałam się , że będzie trudna i  przytłaczająca , a miałam ochotę na wyjątkowo lekką książkę , gdyż jesienna aura dookoła mi nie sprzyja i nie chciałam się dodatkowo dołować ciężkimi wycinkami z życia psychiatry.. ale jednak jak zastanawiałam się nad tym jaką książkę teraz zacząć to intuicja podpowiedziała abym spróbowała tej. 
Totalnie się zaskoczyłam kiedy po "kilku minutach" czytania byłam już na 70tej stronie. 

Historia niezwykle mnie wciągnęła, książka okazała się być napisana bardzo przystępnym, lekkim językiem, a treść w niej swobodnie przeplata się pomiędzy życiem młodego psychiatry i jego praktykami w szpitalu, a. życiem prywatnym - tak więc tak, delikatny wątek miłosny też był :D  

Lekka, przyjemna, napisana tak aby nie odstraszać osób spoza branży psychiatryczno- psychologiczno- terapeutycznej ;) 
Spokojnie-  również specjalista- psycholog, pedagog, psychiatra- nie będzie się nudził czytając te wyznania bo nie brakuje w nich ciekawych opisów pierwszych pacjentów, historii ludzkich żyć i tego jak sobie radzić z porażką w zawodzie. 

To co mi się spodobało najbardziej to szczerość jaka bije od autora w jego pamiętniku. Nie ma tutaj miejsca na ukrywanie swoich emocji, wątpliwości i przedstawianie świata w różowych okularach. Autor nie raz wyznaje jakie miał wątpliwości i jak zastanawiał się czy w ogóle nadaje się do tego zawodu ... znajome , prawda ? Kto z nas nie raz się zastanawiał "co ja tu robię ?" - świadomość, że nie tylko nam chodzą po głowie takie myśli , ale lekarze również je mają znacznie umacnia poczucie własnej wartości. 

Nie chcę Wam tutaj opisywać historii , która jest pokazana w tej książce bo to nie o to chodzi - jeżeli właśnie zastanawiacie się po jaką pozycje teraz sięgnąć to nie bójcie się tego pamiętnika- jestem przekonana , że przepadniecie tak jak i ja przepadłam ! 

Jest to swoista opowieść o drodze jaką musi przejść prychiatra, aby móc pomagać pacjentom, pełna inspiracji i pomysłów do wykorzystania w naszym życiu. Ja się zainspirowałam i tak jak droga Adama do jego praktyki lekarskiej była długa, pasjonującą , ale i trudna, tak i moja oraz Twoja droga może taka być jeśli tylko włożymy w naszą pasję odpowiednio dużo serca i zaangażowania ! 


Znacie ? Czytaliście ? 


Dajcie znać :)
Pozdrawiam, 
Martyna 

Czy da się stworzyć życie warte przeżycia ?

Książka Marshy Linehan pt: " Życie warte przeżycia " jest opowieścią jej samej o tym jak wydostała się z piekła i jak dzięki złożonej sobie przysiędze o pomocy innym ludziom stworzyła terapię obecnie znaną jako DBT - Terapia dialektyczno- behawioralna, najskuteczniejsza terapia dla osób z myślami samobójczymi.


To zdecydowanie nie jest książka dla każdego- zawiera szczególnie w pierwszej części być może trudne dla niektórych osób opisy zachowań autodestrukcyjnych autorki z jej ponad dwuletniego pobytu w szpitalu psychiatrycznym. 

Ostatnio coraz więcej widzę w gabinecie młodych osób z rozpoznaną depresją i kilkoma próbami samobójczymi, pobytami w szpitalach , autoagresją kilka razy w tygodniu.. To co się dzieje nie prowadzi nas w dobrym kierunku ! Tymczasem niedaleko mnie bo w Konstancinie pod Warszawą zamykany jest kolejny oddział psychiatryczny dla dzieci i młodzieży  z powodu braku kadry.. Czy naprawdę widzimy to w jakim kierunku zmierzamy? Czy jesteśmy tego świadomi ?  Nie tak dawno publikowałam na swoich social mediach raport, z którego wynikało, że rocznie więcej osób ginie z powodu popełnienia samobójstwa niż w wypadkach samochodowych , wstrząsające prawda ? 

Dlatego zachęcam do przeczytania tej książki WSZYSTKICH tych, którzy pracują w zawodach pomocowych- psycholodzy, pedagodzy, nauczyciele, ratownicy medyczni, psychiatrzy, pielęgniarki i wreszcie rodzice.. Tak , rodzice dzieci, które za pare lat dojrzeją, staną się nastolatkami, a ich świat wywróci się do góry nogami- nie tak jak nasz te 20 lat temu tylko dużo bardziej drastycznie ! Pamietajmy, że żyjemy w zmieniającym się świecie , my nie jesteśmy tacy jak nasi rodzice gdy mieli 20-30-40 lat i również nasze dzieci nie są takie jak my w wieku nastoletnim. 

Ten wpis to nie będzie stricte recenzja książki , to będzie apel do wszystkich tych, którzy po drodze mogą mieć wpływ na to ile rocznie osób targnie się na swoje życie. Czuję w sobie ogromną niezgodę na to co się dzieje i jak pędzimy , nie zauważając tego co nam ulatuje... chwila, radość, uśmiech, życie. Co musi się jeszcze wydarzyć, żebyśmy się zatrzymali i zaczęli żyć inaczej ? 

Marsha w tej książce uczy nas- specjalistów - jak pracować z osobami, które mają myśli i tendencje samobójcze, które nie chcą żyć i nie lubią życia takiego jak teraz. 

Marsha uczy nas również jak rozmawiać, jak negocjować i walczyć o jeszcze jeden dzień przy życiu, jak wraz z pacjentem stworzyć życie które warto przeżyć... 

To co na stałe zagościło w moim sercu po przeczytaniu tej książki to cytat : " Pacjenci to tulipany , które usiłują być różami i nie tylko nic z tego nie wychodzi, ale dodatkowo źle to na nich działa. Jeśli jesteś tulipanem , nie próbuj być różą. Poszukaj sobie miejsca gdzie rosną inne tulipany. "  Ten fragment mówi o RADYKALNEJ AKCEPTACJI, której musimy się nauczyć by żyć, nie zmuszać się do zmian na siłę, kiedy czujemy że jest nam źle. Zaakceptować to jacy jesteśmy i najlepiej jak potrafimy wykorzystać swoje zalety. 

Ta książka to również towarzyszenie autorce w jej podróży wgłąb siebie , odnalezienie tego co ją trzymało przy życiu w najtrudniejszych chwilach. Książka pełna inspiracji i motywacji, że tak, da się wyjść z piekła i pokonać własne negatywne myśli , które mówią nam, że jesteśmy niepotrzebni i lepiej będzie na tym świecie bez nas. Nie jesteśmy naszymi myślami, one miną, a czy my nauczymy się je ignorować ? Mamy na to wpływ. 

"Nie można poprzez myślenie nauczyć się nowych zachowań. To poprzez nowe zachowania można nauczyć się nowego myślenia " - akceptujmy siebie i zrezygnujmy z robienia tego co nam nie służy. 

Mam nadzieję, że udało mi się Was zachęcić do tej pozycji, bez dokładnego opisywania co jest w środku, książka ma około 350 stron, poświęćcie weekend, przeczytajcie, a możecie uratować dzięki umiejętnościom i wiedzy, którą nabędziecie wiele istnień. 


Pozdrawiam i czekam na opinie, 

Martyna :) 



"FENOMEN PORANKA" OBOWIĄZKOWĄ LEKTURĄ DLA KAŻDEGO !

Książka "Fenomen Poranka. Jak zmienić swoje życie." Hal Elrod'a wydawnictwa Galaktyka wprost oczarowała mnie tym jak przystępnym językiem jest napisana i jak motywuje do działania pomimo, że nie jest to poradnik motywacyjny ! 


Na tę książkę natknęłam się przypadkowo przeglądając relacje na instagramie, gdzie jedna z użytkowniczek ją polecała. 

Nie umiem wyjaśnić co było takiego w tym poleceniu, ale od razu zamówiłam książkę i nie mogłam się doczekać aż kurier ją dostarczy :) 

Jak już książkę miałam w rękach to zaczęłam się zastanawiać czy aby na pewno chcę ją czytać- przecież nie jestem rannym ptaszkiem, a pewnie cała książka jest o tym jakie korzyści płyną z porannego wstawania- myślałam. Nic bardziej mylnego ! 

Nagle- kilka dni później- rozchorowałam się, a gdy gorączka ustąpiła "z braku laku" sięgnęłam po fenomen. Jak bardzo się myliłam - pomyślałam już po pierwszym rozdziale ! nagle wróciły mi siły, zapomniałam o chorobie i chciałam przebrnąć przez kolejne rozdziały czym prędzej, umierając z ciekawości- jednakże to nie tego typu książka, jej się nie da przeczytać przez dwa dni i dwie noce ;)

Początkowo autor opisując swoją historię budzi w nas dawno uśpione przekonanie o możliwościach, którymi dysponujemy odpowiednio kierując swoje myśli i nastawienie. 

Czytając "Fenomen" po każdym rozdziale siedziałam pół godziny- godzinę i myślałam , musiałam "przetrawić" to wszystko o czym autor pisał i przełożyć na swoje życie i doświadczenie. 

Tak- to książka, która składania do rozmyślań, dzięki którym wprowadzamy REALNE zmiany w naszym życiu. Czytając ją dużo notowałam, zapisywałam wolne myśli, pragnienia- dlatego to jest egzemplarz, do którego nikt nie ma dostępu. I to również polecam Wam- kupcie papierową książkę, zapisujcie, analizujcie, zachowajcie . 

Autor przybliża nam swój pomysł na sukces- niezależnie z jakiej dziedziny chcecie go osiągnąć- i wyjaśnia w jaki sposób możemy mieć więcej niż ludzie dookoła nas - fajnie co ? :) 

Wiele z tych metod już znam i stosuję lub zalecam pacjentom w gabinecie , którzy zmagają się np. z zaburzeniami depresyjnymi, lękowymi, nadmiernym rozmyślaniem - w ramach uzupełnienia pracy terapeutycznej. Wiem, zarówno po sobie jak i po pacjentach- że to naprawdę działa. 

Nawet jeżeli nie przekonacie się do wstawania bladym świtem ( tak jak ja- przyznaję się do tego ) to i tak warto zapoznać się z tą książką bo zostawi ona w Was dużo więcej niż przekonanie o cennych walorach poranków. 

Śmiało mogę powiedzieć, że jest to książka z typu tych, które  zmieniają nasze życie - są książki, po których nasze myślenie już nigdy nie będzie takie jak przedtem i według mnie ta dokładnie taka jest. 

Tak więc- spróbujcie - poczytajcie, notujcie , rozważajcie i zmieniajcie się !

Nie jest to książka specjalistyczna, trudna, naukowa i nudna. Nie trzeba mieć do niej wykształcenia psychologicznego- naprawdę jest to pozycja dla każdego.

Czekam na informację zwrotną od osób, które już mają tą książkę za sobą- jak wrażenia ? Co w Was zmieniła ? 














Pozdrawiam cieplutko, 

Martyna 

  O MNIE :



Miło mi Cię tu gościć! 

Nazywam się Martyna Jadczak-Turyk, jestem psycholożką, seksuolożką, interwentką kryzysową, specjalistką z psychogeriatrii, a także psychoterapeutką w trakcie certyfikacji.
Ukończyłam 5-letnie studia psychologiczne w Warszawie ze specjalnością  psychologia kliniczna i seksuologia. 


Podczas studiów ukończyłam rownież 2- letnie przygotowanie pedagogiczne, dzięki czemu mogę pracować z dziećmi i młodzieżą. 


Od razu po studiach zapisałam się na roczne studium z interwencji kryzysowej, a także na dwuletnie studia podyplomowe z seksuologii klinicznej na SWPS w Warszawie. 


Po upływie roku ukończyłam powyższe studium , jednakże miałam dalej pełną głowę pomysłów na następne szkolenia, które mogą mi się przydać w pracy. Dlatego też w już niedługo rozpoczynam szkolenie z Dialogu Motywacyjnego aby móc pracować w duchu terapeuty dialogu , a także zostałam przyjęta na 4-letnie szkolenie z terapii poznawczo- behawioralnej i czuję, że to będzie moja największa przygoda ! 


Swoje doświadczenie zdobywałam będąc jeszcze na studiach i realizując praktyki i staże w prywatnych poradniach i gabinetach psychologicznych. 


Po studiach zrealizowałam również staż w Mazowieckim Szpitalu Drewnica w Ząbkach na Oddziale Rehabilitacji Psychiatrycznej, gdzie zdobywałam cenne doświadczenie pracy z pacjentami z schizofrenią, CHAD, a także podwójną diagnozą ( uzależnienia ). 


W międzyczasie rozpoczęłam pracę w Prywatnej Poradni Psychologiczno - Pedagogicznej w Warszawie, Powiatowym Ośrodku Interwencji Kryzysowej , a także w Centrum Diagnozy i Terapii. 

Aktualnie mam już ponad rok doświadczenia w intensywnej pracy gabinetowej z pacjentem - pracując w trzech miejscach jednocześnie przez ponad rok zrealizowałam około 1000 h pracy z pacjentem- a dopiero się rozkręcam.
To co robię zawsze było moją pasją, praca daje mi ogromną satysfakcję, kocham to czym zajmuję się zawodowo, dlatego nie czuję się wypalona, a każdy pacjent to dla mnie nowa,  niepowtarzalna historia. 


Cały czas się rozwijam- szkolenia, przegląd  aktualnych badań, superwizja, czytanie książek psychologicznych. 


Niedawno poczułam również potrzebę "tworzenia swojego miejsca " dlatego prowadzę profil na Instagramie @strefa.seksuologa, a także publikuje wpisy na tym blogu.
Może niedługo powstanie moja strona- na pewno się o tym dowiesz ! :) 


Skoro dotarłaś/ eś aż tu to znaczy, że temat psychologii również Cię interesuje :) 


W razie pytań- serdecznie zapraszam do kontaktu. 


Możesz się do mnie zapisać poprzez tę stronę :


https://en-gram.pl


Lub jeżeli nie po drodze Ci do Warszawy- zawsze możemy spotkać się online. 


Mam nadzieję, że uda mi się Cię zarazić miłością do psychologii.


Pozdrawiam Serdecznie ! 


Martyna