Żyję, ale czy jestem żywa ?

Autorka książki- Kinga Roszczyniała- pracuje jako terapeutka w ujęciu holistycznym z ciałem , duchem i umysłem. Przekonuje, że po przeczytaniu tej książki nic już nie będzie takie samo- będzie lepsze, wszystko dookoła się zmieni.


Ciekawa jestem jak to będzie u Was po przeczytaniu tej książki i jak się poczujecie ?
Pozycja lekko napisana, przystępnym językiem, szybko się czyta bo to zaledwie 155 stron, ale nie o to przecież chodzi żeby zarzucać nas treściami- według mnie autorka podeszła do przedstawienia swojej wizji życia bardzo konkretnie, zmieściła się na niecałych 200 stronach, ale nie zabrakło w tej książce różnych ciekawych przykładów, porównań, uzasadnień dlaczego lepiej tak , a nie inaczej, ale co najważniejsze dla mnie nie zabrakło ćwiczeń! Ta książka to workbook , w którym jest miejsce na pracę własną- niezwykle cenną.


Sama czytając książkę zatrzymywałam się i zastanawiałam nad tym co czytam, przetwarzałam informacje, analizowałam jak to było u mnie, odpowiadałam na pytania zadawane przez autorkę- książka skłania do refleksji i to jest w niej piękne.


To nie jest tak, że otworzycie, przeczytacie i zamkniecie- te przemyślenia i refleksje, które was zatrzymają w trakcie lektury pozostaną w Was na dłużej, zostawią pewien ślad po sobie, zasieją ziarno, które z czasem może kiełkować, dawno po skończeniu książki. 


Cytuję: " Zabieram Cię w podróż- do życia, bo ani Ty, ani ja nie jesteśmy tutaj przez przypadek czy za karę. Nie żyjesz tylko dlatego, aby przetrwać życie. Żyjesz po to, aby żyć, aby być i pozostać żywą. Jeśli do tej pory Twoje życie nie było żywe, to obiecuję. że po tej lekturze wszystko się zmieni. Nabierze barw, kolorów, sensu, a może nawet odnajdziesz swoją pasję i będzie Cię to uskrzydlać."
Ten fragment książki pozwoliłam sobie zacytować, ponieważ najlepiej oddaje kwintesencję książki- co znaczy żyć ? Czy to tylko nie-bycie- martwym, czy coś jeszcze ? Jak pozostać żywą skoro ja żyję ? Życie to tylko pięć liter, a  tak wiele dla każdego z nas może oznaczać- czy zastanawiałaś się kiedyś co znaczy dla Ciebie ?  Tak, zatrzymaj się, oddaj się tej refleksji, zwolnij, poczuj, zobacz, doświadcz, zastanów się.. Czy już wiesz czym jest dla Ciebie ŻYCIE ? 


Umniejszyła bym tej książce, gdybym nie wspomniała o cudownej pracy, którą możesz wykonać sama ze sobą nad swoimi kluczowymi przekonaniami- o sobie, innych, świecie. Niezwykle cenna część warsztatowo- ćwiczeniowa w tej książce, która może pomóc Ci uświadomić sobie jakie masz przekonania, a następnie troszkę je ruszyć, podważyć, "rozbujać"- może nie od razu zmienić.  Bądź dla siebie wyrozumiała, nie wszystko od razu, samo to, że poddasz swoje przekonania wątpliwościom to już sukces! Ćwiczenia z przekonaniami i rozpoznawaniem w sobie emocji będą niezwykle przydatne dla osób w stanach depresyjnych lub zmagających się z obniżeniem nastroju, lękiem, smutkiem- aczkolwiek skorzystają z tych ćwiczeń również osoby, które aktualnie nie doświadczają takich stanów. 


Jest to najnowsza pozycja wydana przez Wydawnictwo Sensus- ciekawi mnie czy już wpadła w Wasze ręce ? Dajcie znać w komentarzach 😊


Miłego dnia, 

Martyna 

Co w pamiętniku opisze młody psychiatra ?




" Pasjonujące, przejmujące zapiski młodego psychiatry ze stażu w Harvard Medical School. 
Dramatyczne, pełne emocji, ale podane z humorem historie z oddziału psychiatrycznego. Portrety pacjentów i opisy intrygujących przypadków" czytamy na odwrocie książki- czy na pewno  jest tak jak piszą ? Postanowiłam to sprawdzić .  




W miniony weekend wpadła mi w ręce książka Adama Stern'a " Z pamiętnika młodego psychiatry" wydana przez wydawnictwo Insignis. 

Rzadko mi się zdarza aby czytać książki "jednym tchem", a z tą tak było. 
Bałam się , że będzie trudna i  przytłaczająca , a miałam ochotę na wyjątkowo lekką książkę , gdyż jesienna aura dookoła mi nie sprzyja i nie chciałam się dodatkowo dołować ciężkimi wycinkami z życia psychiatry.. ale jednak jak zastanawiałam się nad tym jaką książkę teraz zacząć to intuicja podpowiedziała abym spróbowała tej. 
Totalnie się zaskoczyłam kiedy po "kilku minutach" czytania byłam już na 70tej stronie. 

Historia niezwykle mnie wciągnęła, książka okazała się być napisana bardzo przystępnym, lekkim językiem, a treść w niej swobodnie przeplata się pomiędzy życiem młodego psychiatry i jego praktykami w szpitalu, a. życiem prywatnym - tak więc tak, delikatny wątek miłosny też był :D  

Lekka, przyjemna, napisana tak aby nie odstraszać osób spoza branży psychiatryczno- psychologiczno- terapeutycznej ;) 
Spokojnie-  również specjalista- psycholog, pedagog, psychiatra- nie będzie się nudził czytając te wyznania bo nie brakuje w nich ciekawych opisów pierwszych pacjentów, historii ludzkich żyć i tego jak sobie radzić z porażką w zawodzie. 

To co mi się spodobało najbardziej to szczerość jaka bije od autora w jego pamiętniku. Nie ma tutaj miejsca na ukrywanie swoich emocji, wątpliwości i przedstawianie świata w różowych okularach. Autor nie raz wyznaje jakie miał wątpliwości i jak zastanawiał się czy w ogóle nadaje się do tego zawodu ... znajome , prawda ? Kto z nas nie raz się zastanawiał "co ja tu robię ?" - świadomość, że nie tylko nam chodzą po głowie takie myśli , ale lekarze również je mają znacznie umacnia poczucie własnej wartości. 

Nie chcę Wam tutaj opisywać historii , która jest pokazana w tej książce bo to nie o to chodzi - jeżeli właśnie zastanawiacie się po jaką pozycje teraz sięgnąć to nie bójcie się tego pamiętnika- jestem przekonana , że przepadniecie tak jak i ja przepadłam ! 

Jest to swoista opowieść o drodze jaką musi przejść prychiatra, aby móc pomagać pacjentom, pełna inspiracji i pomysłów do wykorzystania w naszym życiu. Ja się zainspirowałam i tak jak droga Adama do jego praktyki lekarskiej była długa, pasjonującą , ale i trudna, tak i moja oraz Twoja droga może taka być jeśli tylko włożymy w naszą pasję odpowiednio dużo serca i zaangażowania ! 


Znacie ? Czytaliście ? 


Dajcie znać :)
Pozdrawiam, 
Martyna